Corolla Wagon hybryda 1.8 Comfort+Style+Tech Precious Silver
Już na pierwszy rzut oka doposażona Corolla w wersji Kombi wygląda zupełnie inaczej niż opisywany wcześniej sedan. Widzimy tu ultra nowoczesną konstrukcję, która przyciąga wzrok. Przednie światła są bardzo ładne i do złudzenia przypominają te z aut klasy premium. Cała bryła samochodu jest muskularna, ma bardzo dobre proporcje i po prostu przyjemnie się na ten samochód patrzy. Plus dla Toyoty, że dotrzymała słowa z prezentacji zdjęć z czerwca 2018. No to wsiadamy do środka.
Tutaj też widać duży postęp. Dwukolorowe wnętrze dobrze komponuje się z resztą, materiały solidnej jakości, duży wyświetlacz i cyfrowe zegary mówią jasno: Nowa Corolla nie zrobiła kroku w przyszłość, wykonała daleki skok i to w bardzo dobrą stronę. Kolejny duży plus .Siedząc w środku mieliśmy wrażenie, że już bardzo blisko do … Lexusa. Przyznajemy szczerze, niewiele aut ostatnio nas tak pozytywnie zaskoczyło jak nowa Corolla.
Sprawdzamy dalej, czas na napęd. Już wcześniej nasłuchaliśmy się, że nowa generacja hybryd Toyoty to przełom, że to napędy dające kierowcy sporą moc, niespotykaną elastyczność przy rozsądnym spalaniu, że nie trzeba już tak bardzo uważać na operowanie gazem jeśli chcemy mieć niskie spalanie. W czerwcu 2018 wydawało nam się to kolejny chwyt marketingowy. Jak jest teraz? Faktycznie nowa hybryda jest o co najmniej jeden poziom wyżej od tej z Aurisa. Jadąc tym autem spokojnie można znaleźć równowagę pomiędzy dynamicznym poruszaniem się a niskim spalaniem. Napęd elektryczny bardzo dobrze radzi sobie w mieście, gdzie przez większość czasu możemy korzystać tylko z niego, co jakiś czas wspomagając się benzyną. A nie odwrotnie!! Co więcej, w trasie przejechaliśmy odcinki gdzie podróżując z przepisowym 90 km/h korzystaliśmy tylko z napędu elektrycznego.
Kolejną rzeczą jaką zaskoczyła nas hybrydowa Corolla kombi to przestronne wnętrze i bagażnik. Nie mamy tu na myśli podróży czteroosobową rodziną bo to dla niej bułka z masłem. Podczas testu musieliśmy odebrać wcześniej zamówione skrzydło drzwiowe oraz ościeżnicę i transport tego ładunku również nie był problematyczny, po złożeniu tylnych siedzeń wszystko zmieściło się bez problemu, nie musieliśmy nawet podsuwać przednich siedzeń. Innym razem spakowaliśmy kilkanaście sporych kartonów ,również Corolla przewiozła bez zająknięcia.
Podsumowując, dawno testowane auto tak nas pozytywnie nie zaskoczyło.Napęd hybrydowy został wyraźnie poprawiony, wnętrze i komfort podróżowania na bardzo dobrym poziomie. Kosmiczny (w pozytywnym sensie) wygląd z zewnątrz dopełnia całego obrazu. Oczywiście można się czepiać, że auto tak wygląda dopiero jak je doposażymy w kilka pakietów, a żeby zadowolić malkontentów trzeba pewnie wziąć wszystkie dodatkowe opcje z cennika, ale rozsądnie skonfigurowany egzemplarz też może dać dużo radości.
Kończąc: dobrze, że nijaki Auris został zastąpiony przez nową Corollę.
Szukasz nowego samochodu do Twojej firmy? Pomożemy Ci – wypełnij formularz